Jak opisałaby Pani istotę podejścia Gestalt w psychoterapii? Jakie fundamenty je tworzą?
Psychoterapia Gestalt wyrasta z przekonania, że człowiek jest całością – nierozerwalnym splotem ciała, emocji, umysłu i otoczenia, w którym żyje. W centrum uwagi tego podejścia znajduje się świadomość – a dokładniej pogłębianie kontaktu z tym, co przeżywamy w chwili obecnej. Praca odbywa się w „tu i teraz”, ponieważ to jedyny moment, w którym możemy rzeczywiście doświadczać siebie i dokonywać zmian.
To podejście zaprasza do zatrzymania się i wsłuchania w siebie: co czuję, co dzieje się w moim ciele, jakie mam myśli i jak one wpływają na moje wybory? Terapia staje się przestrzenią, gdzie te wszystkie poziomy – poznawczy, emocjonalny, somatyczny i relacyjny – mogą zostać zauważone, zaakceptowane i zintegrowane.
Ciało w psychoterapii Gestalt jest bardzo istotne, ponieważ ciało często mówi więcej niż głowa. Na przykład zwracanie uwagi na odczucia somatyczne pozwala dotrzeć do ukrytych emocji.
Na czym polega unikalność Gestalt w porównaniu do innych szkół terapeutycznych?
W odróżnieniu od podejść, które koncentrują się głównie na analizie przeszłości lub zmianie myśli, Gestalt stawia na bezpośrednie doświadczenie. Nie chodzi tylko o mówienie o emocjach, ale o ich pełne przeżywanie – z poziomu ciała, relacji i świadomości.
W Gestalt terapeuta nie pozostaje „neutralnym ekspertem”, ale wchodzi z klientem w autentyczny kontakt, który sam w sobie może mieć działanie lecznicze. Zamiast prowadzenia do określonego celu, terapeuta towarzyszy w odkrywaniu – czasem poprzez eksperyment, czasem przez milczenie – tego, co „domaga się uwagi” w danej chwili.
Często stosujemy też różnego rodzaju eksperymenty, ćwiczenia w pracy z pacjentem – np. odgrywanie ról, praca z wyobraźnią. Wszystko jest niejako „szyte na miarę potrzeb klienta”.
Jak może przebiegać spotkanie terapeutyczne w tym nurcie? Jakie formy pracy są najczęściej stosowane?
Nie istnieje jedna, uniwersalna struktura sesji Gestalt – każda jest dostosowana do aktualnych potrzeb klienta. Czasem spotkanie może być intensywne, pełne emocji i ruchu, innym razem – ciche, kontemplacyjne i subtelne. Sesja to żywa interakcja, w której terapeuta reaguje na bieżące sygnały klienta.
W praktyce korzystam z różnorodnych narzędzi: od dialogów z pustym krzesłem, które pomagają wyrazić nierozwiązane emocje względem innych osób, przez skanowanie ciała i pracę z oddechem, po kreatywne formy wyrazu, takie jak rysunek, gest czy metafora. Każda z tych technik służy pogłębianiu kontaktu ze sobą i eksploracji tego, co do tej pory było niedostępne lub stłumione.
Dlaczego „tu i teraz” odgrywa tak ważną rolę w procesie terapeutycznym Gestalt?
Ponieważ tylko w chwili obecnej mamy dostęp do tego, kim jesteśmy naprawdę. Przeszłość jest już za nami, a przyszłość jeszcze się nie wydarzyła. W „tu i teraz” możemy zauważyć napięcie w ciele, emocję, która pojawia się na powierzchni, słowa, które cisną się na język – i zdecydować, co z tym zrobić.
To podejście uczy zatrzymywania się i zauważania, jak aktualne doświadczenie niesie w sobie ślady przeszłości, jednocześnie stwarzając możliwość nowego wyboru. Dzięki temu klient może przestać powtarzać nieświadome wzorce i zacząć działać z większą wolnością i świadomością.
W jaki sposób ciało i emocje stają się przewodnikami w terapii Gestalt?
Gestalt zakłada, że nasze ciało jest nośnikiem emocji i pamięci – często szybciej niż rozum daje znać, że coś jest ważne, trudne lub niezaopiekowane. Uczymy się więc wsłuchiwać w sygnały: napięcia, mrowienia, oddech, ból, ciepło. To subtelne „języki” naszej psychiki, które – kiedy zostaną zauważone – mogą otworzyć drogę do głębszego zrozumienia siebie. W trakcie terapii staramy się uwalniać blokady – przeżycie stłumionych emocji prowadzi do fizycznego rozluźnienia i psychicznego oczyszczenia.
Emocje, nawet te nieprzyjemne, niosą ważne informacje. W terapii nie chodzi o to, by się ich pozbywać, ale by je poznać, poczuć i nadać im sens. Tylko to pozwala na autentyczne uzdrowienie.
Jak Gestalt wspiera osoby zmagające się z lękiem, depresją czy trudnościami w relacjach?
Zamiast skupiać się wyłącznie na objawach, Gestalt pomaga doświadczyć tego, co kryje się pod nimi. Przykładowo, za lękiem może stać niewyrażony gniew, za depresją – głęboka tęsknota, a za trudnością w relacjach – potrzeba bliskości, która wcześniej nie była uznana.
Poprzez pracę nad świadomością – zarówno myśli, emocji, jak i ciała – klient zyskuje większe poczucie sprawczości. Uczy się zauważać swoje wzorce reagowania, zamiast je automatycznie powtarzać. Praktyka kontaktu „tu i teraz” staje się więc narzędziem transformacji: nie przez analizę, ale przez doświadczenie.
Czym są tzw. „niedokończone sprawy” i jak wpływają na życie klienta?
„Niedokończone sprawy” (unfinished business) to emocjonalne ślady przeszłych doświadczeń, które nie znalazły pełnego wyrazu. To mogą być niewypowiedziane słowa, stłumiony żal, niewyrażony bunt lub smutek po utracie. Choć należą do przeszłości, ciągle wpływają na teraźniejszość – często poprzez napięcia w ciele, powracające sny, trudności w relacjach.
W terapii dajemy tym uczuciom bezpieczną przestrzeń do zaistnienia i wybrzmienia. Domknięcie tych spraw – nawet symboliczne – może przynieść ogromną ulgę, przywracając energię, która wcześniej była zużywana na ich tłumienie.
Jak wspiera Pani klientów w rozwijaniu autentyczności i odpowiedzialności w życiu codziennym?
Gestalt zakłada, że autentyczność to bycie sobą – w kontakcie z własnymi potrzebami, emocjami i wartościami. Nie chodzi o egoizm, ale o uczciwość wobec siebie i innych. W gabinecie wspieram klienta w odkrywaniu, co jest „jego”, a co zostało narzucone przez otoczenie.
Równolegle budujemy postawę odpowiedzialności – czyli świadomości, że każda decyzja niesie ze sobą konsekwencje. Nie podaję gotowych rozwiązań – wspieram klienta w odkrywaniu własnych odpowiedzi i ich wdrażaniu w codzienności. To droga ku większej sprawczości i wolności.
Kto może szczególnie skorzystać z terapii Gestalt? Dla kogo to podejście może być trudniejsze?
Gestalt najlepiej służy osobom, które są gotowe na eksplorowanie siebie poprzez doświadczanie, nie tylko analizowanie. Jeśli ktoś ceni autentyczność, otwartość i gotów jest skonfrontować się z własnymi uczuciami, to to podejście może być bardzo transformujące.
Jednak nie każda osoba będzie się w nim odnajdywać – szczególnie w momentach ostrej fazy zaburzeń psychotycznych, silnych dysocjacji czy głębokich uzależnień, gdzie najpierw potrzebne jest wsparcie farmakologiczne i stabilizacja kliniczna.
Jakie są największe wyzwania dla terapeuty Gestalt w jego codziennej pracy?
Największym wyzwaniem jest utrzymywanie równowagi między byciem sobą – autentycznym człowiekiem – a byciem profesjonalnym terapeutą. W Gestalt pracujemy w relacji „ja – ty”, co wymaga wysokiego poziomu samoświadomości i dbałości o granice.
Emocjonalne zaangażowanie jest narzędziem, ale też może być obciążeniem. Dlatego tak ważne jest np. regularna superwizja.